Zrobiłem sam, a przebiegało to tak:
1. Po powrocie do domu z pracy wziąłem się do roboty, chodzi o to, żeby olej w skrzyni był dość ciepły,
2. Biegi na luz i hamulec ręczny, odkręciłem podłogę pod silnikiem, poluzowałem korek wlewu oleju (za pomocą zakupionego zestawu do odkręcania korków oleju), aby mieć pewność, że po zlaniu oleju na pewno wleję świeży,
3. odkręciłem korek spustowy oleju skrzyni i zlałem cały olej, korek został odkręcony,
4. Lewarek, zdjęcie koła lewego, odkręcenie nadkola,
5. Odkręciłem 5 śrub trzymających osłonę piątego biegu (gwiazdka lub torx jak kto woli chyba nr 30) i tu uwaga, bo olej zaczął wylatywać również spod uszczelki kapy,
6. Zdjąłem kapę i ją dokładnie oczyściłem wraz z uszczelką (nie miałem nowej, czy będzie trzymać, czas pokaże, następnym razem zakupię nową)
7. Odkręciłem nakrętkę (klucz 13) trzymającą trzpień wybieraka 5 biegu,
8. Wysunąłem trzpień (w stronę przedniego zderzaka) i wyjąłem wybierak,
9. Zdjąłem pierścień trzymający duże koło (i tu ważne, trzeba mieć jakieś szczypce rozwierne, mi się udało dużymi do zegera z lekko spłaszczonymi końcówkami na zewnątrz plus mały płaski śrubokręcik do podważenia, ośka ma wieloklin i pierścień się haczy, do tego pierścienie zabezpieczające są cholernie mocne, trzeba uważać, żeby pierścień nie wystrzelił w kosmos, bo będzie duży problem...) i delikatnie zdjąłem duże koło,
10. To samo z małym kołem,
11. Teraz trzeba założyć małe koło i pierścień, tu miałem małą niespodziankę, stare koło zeszło jednym paluszkiem, nowe (używane) koło wchodziło dość ciężko, musiałem je nawet kilka razy puknąć, żeby weszło do końca, sprawdzałem ponownie stare i nowe koło i stare wchodziło lekko, a nowe ciężko, ale weszło, pierścień przy pomocy kciuka i szczypiec, kciukiem przytrzymujesz pierścień na ośce, szczypcami rozwierasz i kciukiem go wciskasz,
12. To samo z nowym dużym kołem, następnie wybierak, trzpień, nakrętka, kapa, nadkole, koło,
13. zamykamy korek spustowy, wycieramy skrzynię z oleju, odkręcamy kolek wlewu, bierzemy wężyk z lejkiem i od góry zalewamy świeżym olejem, mi weszło ok 1,5 l, lejemy aż zacznie wypływać olej z wlewu,
14. Zamykamy korek, wycieramy skrzynię z oleju, montujemy podłogę pod silnikiem,
15. Odpalamy silnik, delikatnie puszczamy sprzęgło, słuchamy, czy nic nie buczy ( mnie trochę buczało, ale łożysko dociskowe sprzęgła )niech chwilę popracuje, żeby się skrzynia przesmarowała, sprawdzamy po kolei każdy bieg, następnie jazda próbna, koniec.
Założyłem koła 37/50 czyli 0,74, po dzisiejszej rannej jeździe mogę powiedzieć, ze ta zmiana dupy nie urywa, ale jest różnica, przy 140 na cyferblacie (czyli jakieć 132-135 w realu) mam 3850 obrotów zamiast 4150, zatem jestem poniżej 4000, co było moim głównym celem, hałas i pozostałe odczucia szczególnie się nie zmieniły, więc nie ma co liczyć, że po tej zmianie, będzie jak w mercedesie ) na plus trzeba dodać, że dynamika jakoś szczególnie nie ucierpiała, więc jak dla mnie jest git.
1. Po powrocie do domu z pracy wziąłem się do roboty, chodzi o to, żeby olej w skrzyni był dość ciepły,
2. Biegi na luz i hamulec ręczny, odkręciłem podłogę pod silnikiem, poluzowałem korek wlewu oleju (za pomocą zakupionego zestawu do odkręcania korków oleju), aby mieć pewność, że po zlaniu oleju na pewno wleję świeży,
3. odkręciłem korek spustowy oleju skrzyni i zlałem cały olej, korek został odkręcony,
4. Lewarek, zdjęcie koła lewego, odkręcenie nadkola,
5. Odkręciłem 5 śrub trzymających osłonę piątego biegu (gwiazdka lub torx jak kto woli chyba nr 30) i tu uwaga, bo olej zaczął wylatywać również spod uszczelki kapy,
6. Zdjąłem kapę i ją dokładnie oczyściłem wraz z uszczelką (nie miałem nowej, czy będzie trzymać, czas pokaże, następnym razem zakupię nową)
7. Odkręciłem nakrętkę (klucz 13) trzymającą trzpień wybieraka 5 biegu,
8. Wysunąłem trzpień (w stronę przedniego zderzaka) i wyjąłem wybierak,
9. Zdjąłem pierścień trzymający duże koło (i tu ważne, trzeba mieć jakieś szczypce rozwierne, mi się udało dużymi do zegera z lekko spłaszczonymi końcówkami na zewnątrz plus mały płaski śrubokręcik do podważenia, ośka ma wieloklin i pierścień się haczy, do tego pierścienie zabezpieczające są cholernie mocne, trzeba uważać, żeby pierścień nie wystrzelił w kosmos, bo będzie duży problem...) i delikatnie zdjąłem duże koło,
10. To samo z małym kołem,
11. Teraz trzeba założyć małe koło i pierścień, tu miałem małą niespodziankę, stare koło zeszło jednym paluszkiem, nowe (używane) koło wchodziło dość ciężko, musiałem je nawet kilka razy puknąć, żeby weszło do końca, sprawdzałem ponownie stare i nowe koło i stare wchodziło lekko, a nowe ciężko, ale weszło, pierścień przy pomocy kciuka i szczypiec, kciukiem przytrzymujesz pierścień na ośce, szczypcami rozwierasz i kciukiem go wciskasz,
12. To samo z nowym dużym kołem, następnie wybierak, trzpień, nakrętka, kapa, nadkole, koło,
13. zamykamy korek spustowy, wycieramy skrzynię z oleju, odkręcamy kolek wlewu, bierzemy wężyk z lejkiem i od góry zalewamy świeżym olejem, mi weszło ok 1,5 l, lejemy aż zacznie wypływać olej z wlewu,
14. Zamykamy korek, wycieramy skrzynię z oleju, montujemy podłogę pod silnikiem,
15. Odpalamy silnik, delikatnie puszczamy sprzęgło, słuchamy, czy nic nie buczy ( mnie trochę buczało, ale łożysko dociskowe sprzęgła )niech chwilę popracuje, żeby się skrzynia przesmarowała, sprawdzamy po kolei każdy bieg, następnie jazda próbna, koniec.
Założyłem koła 37/50 czyli 0,74, po dzisiejszej rannej jeździe mogę powiedzieć, ze ta zmiana dupy nie urywa, ale jest różnica, przy 140 na cyferblacie (czyli jakieć 132-135 w realu) mam 3850 obrotów zamiast 4150, zatem jestem poniżej 4000, co było moim głównym celem, hałas i pozostałe odczucia szczególnie się nie zmieniły, więc nie ma co liczyć, że po tej zmianie, będzie jak w mercedesie ) na plus trzeba dodać, że dynamika jakoś szczególnie nie ucierpiała, więc jak dla mnie jest git.
Komentarz